0
tamdaleko.pl 17 kwietnia 2016 19:15
Kuszące propozycje tanich lotów i opisy podróżników coraz bardziej inspirują mnie do samodzielnie zorganizowanych wyjazdów. Z kolejnym wyjazdem ciągnie mnie dalej i dalej. Poniżej opis tygodniowych wakacji na Ischii, spokojnej włoskiej wyspie, co prawda nie tak popularnej jak Capri czy Sardynia, ale bardzo intrygującej. Wyspa słynie z licznych źródeł termalnych, dużej ilości zieleni, wulkanu, piaszczystych plaż... Planując wyjazd przeszukałam strony internetowe, aby dowiedzieć się jak najwięcej szczegółów o wyspie. Niestety zbyt wiele informacji nie znalazłam dlatego postanowiłam opisać naszą podróż, aby ułatwić innym planowanie wyjazdu w ten rejon Włoch.

Bilety lotnicze zarezerwowaliśmy na wrzesień (2015r), liniami Wizz Air z Katowic do Neapolu. Aby dotrzeć na Ischię należy z lotniska w Neapolu dostać się do jednego z portów morskich Beverello lub Porta di Massa, z których promem lub wodolotem możemy popłynąć na wyspę. Do portu Beverello pojechaliśmy Alibusem – jest to bus, który łączy lotnisko z głównym dworcem autobusowym i portem. Bilety można kupić u kierowcy (4 eur) a przystanek jest oddalony ok 100m od wyjścia z lotniska. Podróż trwa ok. 20 min, a kursują co 20-25min. W autobusie jest darmowe wifi oraz dostępne porty usb, aby naładować sobie telefon – super sprawa!

Pierwsze co zrobiliśmy po dotarciu do portu, było znalezienie sklepu z telefonami komórkowymi i kartami sim, aby mieć lokalny internet. Znaleźliśmy taki sklep 300 m od portu, na rogu, po drugiej stronie ulicy. Sprzedawca doradził i od razu aktywował włoska kartę w sieci Tim ( 10GB - 30eur). Następnie poszukaliśmy u przewoźników ofert na wodolot, który jest nieco droższym, ale szybszym rozwiązaniem niż prom. Podczas godzinnego rejsu podziwialiśmy Neapol od strony morza,z małymi domkami na zboczach, dymiący wulkan Wezuwiusz i kilka wysepek, które mijaliśmy po drodze m.in. Procidę.

Zarezerwowaliśmy hotel oddalony od portu niecałe 2km. Wybraliśmy się na pieszą wycieczkę, aby po drodze zapoznać się z Ischia Porto - miejscowością, w której znajduje się główny przystanek autobusowy, port promowy i jachtowy, wiele knajpek, sklepy oraz piaszczysta plaża. Wyspa znana jest z licznych źródeł termalnych. Część hoteli posiada baseny z ciepłą (lecz nie gorącą) wodą termalną. I tu ciekawostka – obowiązkowe są czepki (lepiej zabrać swój niż wypożyczać hotelowy za kilka euro).

Wieczorem wybraliśmy się do Ischia Ponte na kolację. Ciekawe jest to, że pod wieczór główna uliczka jest zamykana dla ruchu samochodowego a restauratorzy wystawiają stoliki wdłuż i na ulicy. Najbardziej oblegana była restauracja przy kościele, gdzie serwowano wyśmienite makarony z owocami morza. Główną atrakcją Ischia Ponte jest zamek Castello d'Aragonese, pięknie oświetlony wieczorem. Za dnia istnieje możliwość zwiedzenia zamku.

Komunikacja na wyspie odbywa się głównie autobusami. W ciągu lata wprowadzane jest ograniczenie ruchu samochodowego. Wiele osób wybiera skuter. Linii autobusowych jest bardzo dużo, ale sporo czasu zajmuje zorientowanie się jaka linia gdzie jedzie. Są dwie główne linie jeżdżące dookoła wyspy, z czego jedna jedzie dookoła wyspy w prawo, a druga dookoła w lewo. Zazwyczaj na przystankach nie ma rozkładu jazdy, znalazłam tablicę z rozkładem zbiorczym na jednym z przystanków w Ischia Porto. Przyznam się, że dużym zaskoczeniem były autobusy, które wg rozkładu jazdy nie powinny zatrzymywać się w danej miejscowości. No cóż, nie rozgryzłam tego :) Ale dzięki takiemu przypadkowi znaleźliśmy się w pięknej miejscowości Sant'Angelo z urokliwym, małym półwyspem i wielkimi urwiskami. Tuż przy przystanku znajduje się budka z przepysznym, świeżo wyciśniętym sokiem z pomarańczy i cytryn "gigantów".

Kolejnego dnia wybraliśmy się do Lacco Ameno ze słynnym grzybkiem (formacja skalna wystająca z morza w kształcie grzyba) , na plażę Spaggia San Montano oraz do parku w basenami termalnymi Negombo Thermal Gardens. Miasteczko Lacco Ameno jest bardzo malownicze. Z jednej strony widok na morze, z drugiej góra owiana mgłą, mnóstwo knajpek, przystań jachtowa. Do plaży San Montano trzeba spory kawałek przejść spacerkiem. Plaża ta uznawana jest za najładniejszą na wyspie za sprawą położenia pomiędzy dwoma zielonymi zboczami gór. Na prawym zboczu, na tarasach umiejscowiony jest Park Negombo. Plaża podzielona jest na część płatną z leżakami i bezpłatną. Bezpośrednio z plaży można wejść do parku. Warto wdrapać się na kolejne tarasy, odkrywać atrakcje basenowe ( rzeka, grota, kaskadowe baseny, bicze wodne ze słona wodą, hamaki i poduszki do wypoczynku). Z góry wspaniale widać wspomnianą wcześniej plażę.

Kolejnego dnia postanowiliśmy wdrapać się na wulkan Monte Epomeo. Aby tam dotrzeć trzeba najpierw dojechać autobusem do miejscowości Fontana. Wejście na szczyt zajmuje około 40-50 minut. Tą darmową atrakcję bardzo polecamy – naprawdę warto. Z góry roztacza się wspaniały widok na całą wyspę a przy dobrej pogodzie można zobaczyć Capri. Na górze jest restauracja La Grotta di Fiora, gdzie można odsapnąć, zjeść Bolognese, wypić kieliszek schłodzonego wina i napawać się pięknymi widokami.

Ostatni dzień postanowiliśmy spędzić na plaży w Ischia Porto. Plaża jest bezpłatna, ale za wypożyczenie leżaków i parasola trzeba zapłacić ok. 6 eur. Nieopodal plaży warto spróbować street food. Jedna z pizzerii ma wystawione na ulicy lady z Rotolato (pizza a'la tortilla z różnymi nadzieniami, któe kosztują 2,5eur). Spacerując wzdłuż brzegu w stronę Ischia Ponte natrafiliśmy na restaurację Dai-Tu. Polecamy to miejsce, gdyż serwują przepyszne i świeże owoce morza a sympatyczny właściciel z wąsiastym kucharzem w wielkiej czapie tworzą przemiłą atmosferę. Zarówno ze środka jak i z tarasu można obserwować fale rozbijające się o brzeg, latające mewy i przepływające w oddali statki.

Niedługo udostępnię post z rejsu na Capri. A chętnych zapraszam na www.tamdaleko.pl

Dodaj Komentarz